List do Alystöra

20 listopada 1171 roku

Mój szanowny Wuju Alystörze,

Żałuję, że muszę pisać do Ciebie w takich okolicznościach. Wiem, że moje nagłe odejście musiało być dla Ciebie zaskoczeniem. Przepraszam za to. Jednak wiedząc, że to co robię nie spotka się z Twoim poparciem, decyzję swą uważam za słuszną.
Jak wiesz, z powodu panującego pokoju, pracuję jako zwykły najemnik, strażnik, pomagier, wykidajło, a czasami także ochroniarz.
Wiem, ze czytasz to z przykrością, Wuju, lecz czasami tęsknię za dniami Wojen o Sukcesję. Wtedy przynajmniej wszyscy byliśmy zjednoczeni we wspólnym zmaganiu o tron. Korona nigdy nie była moim marzeniem, ale przynajmniej było o co walczyć! Tak, czy inaczej, niedawno podszedł do mnie w karczmie członek gildii kupców mrocznych elfów z Alvar poszukujący najemników chętnych zatrudniç się jako straże ważnej karawany kupieckiej zdążającej na wyspę Krwawego Sztyletu. Wiem, ze obawiasz się gildii kupców z Alvar, a jeszcze bardziej jaszczuroludzi, jednak zapłata ma być godziwa. Nie mogę ze spokojnym sumieniem nadal marnotrawić Twoich oszczędności na skutek mojego braku własnych dochodów.
Mam nadzieję, ze to zrozumiesz, Wuju. Nie mogłem rozmówić się z Tobą osobiście o tych sprawach, gdyż wiem, ze zabroniłbyś mi iść. Dziękuję za wsparcie jakiego udzielałeś mi wielokrotnie po śmierci Matki. Nigdy nie będę w stanie w pełni odpłacić się za to, co dla mnie uczyniłeś.
Napiszę więcej po zakończeniu mojej misji... Podobno na najemników czeka wiele możliwości z powodu konfliktów na rubieżach. Może zaznam jeszcze szczęścia i przyniosę honor imieniu rodziny!
Powodzenia w Twoich licznych interesach, Wuju. Niechaj fortuna świeci łaskawie nad Twoim domem.

Żegnaj.

***

Powyższe fabularne wprowadzenie pochodzi z instrukcji dołączonej do gry. Dokonano nielicznych poprawek językowych, interpunkcyjnych. Poprawiono również datę listu.