Tę postać możemy przyłączyć do drużyny w Alvar dopiero po otrzymaniu zadania zatopienia regnańskiej floty. Biorąc pod uwagę podstawowe współczynniki, Adric minimalnie wyróżnia się na tle mniej doświadczonych kompanów z poziomu 15. Mimo tego, elf ma stosunkowo dobrze rozwinięte biegłości, a na dodatek ma w zapasie sporo punktów do ulokowania. Drobnym mankamentem mogą być słabe osiągi ofensywne, lecz może się to szybko zmienić po wyuczeniu mistrza sztyletów i arcymistrza łuku. Ewidentnym minusem jest za to uboga w zaklęcia księga magii, pomimo poziomu eksperta w każdej z dziedzin. Adric to solidny kompan, którego najem nie będzie złą decyzją, ale do najlepszych trochę mu brakuje.

Jedna z pierwszych postaci, która może (i zapewne będzie) towarzyszyć nam w podróży po kontynencie. Można znaleźć go w Gospodzie Awanturnika. Arcanus posiada wszystko, co początkujący nekromanta posiadać powinien. Pośród magii drobny nacisk położony został na drzewko ciemności. Jeżeli szukamy do swojej drużyny właśnie tej klasorasy, Devlin może spokojnie towarzyszyć nam aż do końca gry.

Możliwy do najęcia "w biegu" Arius to pierwszy minotaur-wojownik, którego możemy spotkać na naszej drodze. Jego dom można znaleźć w Ravenshore. Określenie "szklana armata" pasuje idealnie do tej postaci - wysokie obrażenia połączone zostały z niską liczbą punktów życia. Potężny minotaur dość wolno zbiera się do ataku, lecz jego ciosy często trafiają w cel. Arius nie zna się na magii (choć może sobie ją przyswoić w dość ograniczonym stopniu), dlatego dziwi dość wysoki współczynnik osobowości, który i tak w nikły sposób przekłada się na zaledwie 12 punktów magii. Na początku gry może się przydać, choć niewykluczone, że w dalszych etapach gry zostanie zastąpiony przez kogoś innego.

(Nie-tak)Starego wampira z Shadowspire można nająć dopiero po zatopieniu regnańskiej floty. W Artoriusie drzemie pewien potencjał, który jednak nie będzie dostępny od początku wspólnej podróży. Przede wszystkim, współczynniki podstawowe tego nosferatu stoją na stosunkowo wysokim poziomie (szczególnie parametr szybkości). Doskonale współgra to z rozwiniętymi biegłościami dotyczącymi uzbrojenia. Wymiana tarczy na dodatkowy sztylet może znacząco zwiększyć ofensywne możliwości tej postaci. Wampir może czarować, aczkolwiek powinien być raczej traktowany jako magiczne wsparcie, a nie główny mag. Jako 50-poziomowa postać, Artorius nie posiada żadnej puli punktów biegłości do rozdysponowania.
Jego biografia sugeruje, że jest wiekowym wampirem, ale już okno informacyjne postaci wskazuje, że ma zaledwie 33 lata. Może być to zarówno zamierzonym działaniem uwzględniającym kwestię mechaniki starzenia się bohaterów, jak i zwykłym niedopatrzeniem ze strony twórców.

Blazen jest jedną z dwóch postaci, z którymi powiązano zadania promocyjne. Wspomniana misja nie należy do najłatwiejszych, choć wprawieni gracze zdołają uratować tego bohatera stosunkowo szybko. Czempion - choć posiada 50 poziom i aż 54(!) punkty biegłości - przede wszystkim jest... stary, co przekłada się na obniżone o 25% parametry mocy i wytrzymałości, a które przecież są tak ważne dla tej klasorasy. To dość istotna informacja, jeżeli planuje się rozwój tej postaci na dłuższą metę.
Co ciekawe, niemalże lustrzanym odbiciem Blazena jest Tempus, który nieznacznie ustępuje swemu bliźniakowi jedynie w celności i szybkości, ale za to jest o wiele młodszy i nie cierpi na osłabiającą przypadłość poprzednika.

Po uformowaniu przymierza Brimstone będzie bardziej skłonny do wspólnej podróży. Potężnego smoka znającego na starcie w zaklęcie Lotu można znaleźć w jaskini Yaardrake'a, w Shadowspire. To właściwie jedyne dwie "trudności" jakie stoją na przeszkodzie by nająć Brimstone'a. Jednakże bledną one w zestawieniu z korzyściami z posiadania takiego towarzysza. Jeżeli chcemy sobie znacząco ułatwić grę - wybór jest oczywisty.

Bohaterka ta związana jest z zadaniem promocyjnym mrocznych elfów. Jej odnalezienie, a w konsekwencji przyłączenie do drużyny, jest banalnie proste i raczej nie powinno sprawić najmniejszego kłopotu nawet początkującym graczom. Cauri to fenomenalna postać, której wszechstronność stanowi nieocenione wsparcie dla drużyny. Ze względu na szybką dostępność - prawdopodobnie najlepsza mroczna elfka z całego zestawienia i ścisłe grono najlepszych towarzyszy ogółem.

Najbardziej doświadczony kleryk zamieszkujący Ravenshore posiada równie spore wymagania co do naszej drużyny, która musi zarówno uratować Stormlance'a jak i zatopić regnańską flotę. Wśród niepodważalnych zalet tej postaci można znaleźć arcymistrzostwo magii ciała i światła, a także komplet zaklęć dostępnych dla tej klasorasy (pomimo posiadania "tylko" mistrzostwa w magiach ducha i umysłu). Jeżeli do tego momentu kleryk w drużynie nie będzie tak silny - można rozważyć najem tego bohatera.

Duroth rezyduje w jaskini Starego Loeba na wyspie Regna. Jest to w teorii najpotężniejsza postać, jaką można przyłączyć do drużyny - w związku z tym znacząco opóźniono moment, kiedy staje się to możliwe. Po wielkiego żmija należy udać się dopiero po otrzymaniu zadania zdobycia czterech serc żywiołów.

Jest to jedna z dwóch postaci w grze, którą wręcz musimy przyłączyć, aby zrobić postęp w grze. Dysona spotkamy w Gildii Nekromantów w Shadowspire, i będzie on grał pierwsze skrzypce w rozstrzyganiu konfliktu między nekromantami, a klerykami. O ile jego wątek fabularny jest dość ciekawy sam w sobie, o tyle pod względem statystyk i rozwoju osobistego mogłoby być trochę lepiej. W tym miejscu warto również zauważyć, że Leyland nie posiada żadnych wolnych punktów biegłości do rozdysponowania, co właściwie całkowicie pogrąża tego bohatera. W większości rozgrywanych przygód obecność tego kleryka będzie raczej ograniczona do absolutnego minimum.

Na początku każdej rozpoczętej przygody stacjonuje wraz z Arcanusem Devlinem w Gospodzie Awanturnika. Elsbeth sprawia wrażenie całkiem solidnego towarzysza-wampira już na początku gry. Stosunkowo wysokie parametry podstawowe do spółki z możliwością elastycznego rozwoju wśród biegłości sprawiają, że to potencjalny członek drużyny aż do końca gry - jeżeli tylko chcemy tę klasorasę w zespole.

Flamdring to kolejny towarzysz, którego można sklasyfikować jako "legalne oszustwo". Nie da się inaczej określić 15-poziomowego smoka, którego można przyłączyć już od samego początku - wystarczy tylko od razu skierować swoje kroki na Pustynię Ironsand, do Jamy Ilsingore'a. Oczywiście, należy zaznaczyć, że trzeba znaleźć też sposób na przekradnięcie się pomiędzy zamieszkującymi jaskinię wrogimi smokami... ale wprawieni gracze nie powinni mieć z tym większego problemu.

Całkiem prawdopodobne, że to pierwszy towarzysz, którego dołączymy - już na Wyspie Krwawego Sztyletu. Choć gra zdaje się sugerować, że najęcie tego bohatera jest koniecznością (ze względu na posiadany kamień mocy), to w rzeczywistości można go całkowicie pominąć - aczkolwiek "dopłynięcie na skróty" do statku może wymagać kilku prób.
Fredrick w gruncie rzeczy jest jednak wspaniałym klerykiem na start, którego głównymi zaletami są całkiem sensowne parametry podstawowe, równie przydatne biegłości (wliczając w to magię światła!), jak i spora liczba wolnych punktów do rozdzielenia. Ciężko znaleźć jakieś wady tej postaci - być może komuś nie przypadnie do gustu sarmacka aparycja kleryka, lecz to już kwestia czysto subiektywna. Potencjał na towarzysza aż do samego końca.

Drugi w kolejności po Elsbeth Lamentii wampir do najęcia. Znajdziemy go oczywiście w Shadowspire i, co ciekawe, od razu możemy dołączyć go do naszej drużyny! Już samo to, czyni tą 15-poziomową postać całkiem przydatnym wsparciem we wczesnych etapach gry. Co więcej, Gethric to również przyzwoity bohater jeśli brać pod uwagę jego współczynniki podstawowe (szczególnie 27 szybkości robi wrażenie). Pośród biegłości natomiast widać pewnego rodzaju wszechstronność, która może być zarówno zaletą jak i wadą, w zależności od stylu grania. Swoistym atutem jest możliwość lewitacji, pomimo posiadania biegłości wampirów na poziomie podstawowym. Jeżeli szukamy konkretnie tej klasorasy do zespołu, to Gethric spełni nasze oczekiwania w 100%.

Hevatia jest właściwie lustrzanym odbiciem Nathaniela Robertsa z odrobinę zmienionymi statystykami. 15 poziomów różnicy przy dokładnej kalce biegłości wraz z ich poziomem rozwoju sprawia, że to nekromanta wychodzi z tego porównania zdecydowanie lepiej. Na dodatek będąca już po przemianie w lisza Hevatia dołączy do nas tylko wtedy, gdy opowiemy się po stronie Shadowspire. Nie można oprzeć się wrażeniu, że podczas tworzenia gry twórcy po prostu sklonowali tę bohaterkę zmieniając jej wygląd oraz personalia, lecz całkowicie zapomnieli o biegłościach. Hevatia sama w sobie nie jest zła, ale istnienie Nathaniela w grze sprawia, że wybranie jej na towarzysza totalnie traci sens... No, chyba że bardziej zależy nam na roleplay'owej stronie Might & Magic :).
Ciekawostką jest wiek tej postaci - jedyne 16 lat.

Po zawarciu sojuszu na Jadame rezydująca w Shadowspire starsza wampirzyca wyrazi chęć wspólnego podróżowania. Również i w tym wypadku nie sposób uniknąć porównania do mniej doświadczonego kolegi, Gethrica Mercutury. Z jednej strony, Infaustus posiada bardzo podobne parametry podstawowe, z drugiej poziom jej biegłości jest o wiele bardziej zaawansowany, a na dodatek aż 56(!) dodatkowych punktów czeka na ulokowanie. Nosferatu jest na tyle wszechstronna, że pomimo 30 poziomu jeszcze jest nieco czasu, aby bardziej ją wyspecjalizować, toteż jej wybór - podobnie jak w przypadku poprzednika - nie jest złą decyzją.

Pierwszy ze smoków, dostępny od zaraz w Wąwozie Garoty. Właściwie to postać bez wad na tym etapie gry. Znacząco ułatwia całą rozgrywkę.

Lokalny pyszałek w Alvar ma powody chełpienia się. Jaspa można dołączyć do drużyny stosunkowo wcześnie, zaraz po otrzymaniu zadania zawarcia przymierza. To solidny towarzysz, który dzięki sensownym statystykom, dobrze dobranym biegłościom oraz bogatej księdze zaklęć plasuje się wysoko w puli wszystkich dostępnych postaci. Wspominając o czarach, warto zaznaczyć, że pan Thelbourne umie rzucać Dobrodziejstwo podróżnika, pomimo posiadania biegłości mrocznych elfów na poziomie podstawowym. Przyjęcie Jaspa do kompanii to zawsze dobry pomysł - ma zadatki na towarzysza aż do końca gry.

Karanya to dość kuriozalnie zaprojektowana nekromantka zamieszkująca Ravenshore. O ile jej współczynniki podstawowe wydają się w porządku, o tyle rozplanowanie jej biegłości może wywołać zdziwienie na twarzy. Być może skupienie się na bojowej stronie postaci może w jakiś sposób być kuszące dla mniej doświadczonych graczy, ale na dłuższą metę to nie ma sensu. Karanya drastycznie zyskałaby na wartości, gdyby zamiast treningu w używaniu sztyletów, kijów i skórzanych kaftanów położyła większy nacisk na ogólnie pojętą magię. W obecnej sytuacji, bladoskóra nekromantka raczej nie znajdzie miejsca w żadnej drużynie.
Memoria wykaże chęć dołączenia do drużyny dopiero na etapie formowania przymierza.

Bohaterka pośrednio związana z zadaniem promocyjnym dla rycerzy, a właściwie z jego opcjonalną częścią. Leane dołączy do nas dopiero po uleczeniu jej ojca. Gracz postawiony zostaje wtedy w dość dziwnej sytuacji: w tym samym momencie może nająć dwóch rycerzy, 15 poziomową Leane oraz 50 poziomowego Blazena... Choć nie jest to wybór wykluczający drugiego bohatera, to doświadczony czempion jest tutaj oczywistą, lepszą opcją. Wobec powyższego, Leane stacjonująca w Wąwozie Garoty staje się totalnie zbędną, pomijalną postacią (choć sama w sobie nie jest złym rycerzem). No, chyba że ktoś lubi roleplay: ojciec i córka, ramię w ramię ratujący świat przed smokami Escatonem.

Mieszkający w Ravenshore kleryk zdecyduje się na wspólną przygodę na etapie zawiązywania sojuszu między frakcjami Jadame. Duchowny prezentuje się całkiem nieźle jak na swój poziom, zarówno pod względem rozwiniętych biegłości, jak i parametrów podstawowych. Można by się uczepić drobnych mankamentów jakimi są 3 punkciki ulokowane w kijach oraz brak znajomości magii światła (co jest nieco dziwne jak na kleryka Świątyni Słońca). Nie są to jednak niewybaczalne braki, a zaproszenie Maylandera do drużyny może być dobrą decyzją - szczególnie, jeśli w zespole nie mamy jeszcze medyka.

Zdecydowanie jeden z najlepszych nekromantów. Będący zapewne klonem Hevatii Deverbero, Nathaniel posiada wysoki współczynnik inteligencji, mistrzostwo w magiach ziemi i ciemności, pokaźną liczbę czarów oraz 41(!) punktów biegłości do rozdania - a wszystko to już na 15(!!) poziomie doświadczenia, w dodatku dostępny "od zaraz"(!!!) w Shadowspire. Brak znajomości magii ognia może być według niektórych istotną wadą, lecz tak naprawdę ginie ona w morzu zalet. Jeżeli szukamy nekromanty do swej drużyny, to Nathaniel jest właściwym, godnym polecenia bohaterem.

"Dodatkowy" bohater do najęcia w Wąwozie Garoty, który staje się dostępny po przechyleniu szali zwycięstwa na stronę rycerzy Quixote'a. Wybór Nelixa może być atrakcyjny ze względu na wysoki poziom doświadczenia w zestawieniu ze stosunkowo szybką możliwością dołączenia. Czempion posiada sensowne statystyki oraz biegłości i na pewno sprawdzi się na polu bitwy. Jeden z bohaterów, który posiada realny potencjał by towarzyszyć nam aż do końca gry.

Myśliwy z pustyni Ironsand jest ściśle związany z zadaniem poprzedzającym formowanie przymierza. W związku z powyższym, troll prędzej czy później trafi do każdej drużyny, choćby na chwilę.
Już na pierwszy rzut oka widać bitewny potencjał Overdune'a - podstawowe parametry trolla zostały rozłożone prawidłowo, natomiast wśród biegłości znajdują się wszystkie najważniejsze. Na tym etapie otrzymujemy również wybór, czy chcemy rozwijać tę postać w kierunku maczug (bardzo popularna ścieżka), czy też kosturów (dodatkowa premia do klasy pancerza).
Jeśli szukamy trolla do swojej drużyny, wtedy warto rozważyć Overdune'a jako towarzysza permanentnego.

Uwagę Rionela, który stacjonuje w Jamie Balthazara, zwrócimy ku sobie po pomyślnym zawiązaniu przymierza. Jednym z niezaprzeczalnych atutów tego minotaura jest posiadanie prawie wszystkich biegłości na poziomie eksperta lub wyższym. Jakby tego było mało, aż 56 wolnych punktów tylko czeka na rozplanowanie - a pierwsza z brzegu biegłość we władaniu toporami jest dość bliska osiągnięcia poziomu mistrza. Pod względem współczynników podstawowych jest dość poprawnie, choć punkty przeznaczone na osobowość mogłyby zostać ulokowane gdzieś indziej - Rionel w zastanej sytuacji nie para się magią (której i tak nie rozwinąłby do satysfakcjonującego poziomu). Bohater ten na papierze może wydawać się ciekawą opcją, lecz warto się zastanowić, czy moment, w którym dołączy do drużyny, nie następuje zbyt późno.

Elfka, którą możemy przyłączyć do drużyny kiedy tylko dotrzemy do Alvar - nie stawia żadnych warunków. Rohani zna sporo przydatnych biegłości, ale spośród wszystkich bohaterów na 5 poziomie posiada najmniej punktów do rozdania. Jej statystyki sprawiają wrażenie przeciętnych. Nie poczaruje za dużo, w walce też średnio sobie radzi - bez fajerwerków. Teoretycznie może stanowić dobrą "bazę" bohatera o klasorasie mrocznego elfa, lecz w praktyce jest często zastępowana innymi postaciami.

Troll z Ironsand o imieniu trudnym do wymówienia, pod względem statystyk jest niewiele lepszy niż jego 15-poziomowi rodacy. Posiada za to dodatkowe biegłości, których jednak nie będzie można rozwinąć poza poziom podstawowy. Kontynuując trend wszechstronności uzbrojenia, Sethrc rozwinął zarówno władanie maczugami, jak i kijami - podobna sprawa ma się z pancerzami. Z jednej strony zaawansowane poziomy w dwóch biegłościach pozwolą na potencjalne "żonglowanie" typem oręża w razie potrzeby lub gdy nadarzy się lepszy przedmiot innego typu... Z drugiej strony, gdyby wszystkie te punkty były przeznaczone na jedną biegłość, znalazłoby to odzwierciedlenie np. w zwiększonej szansie na paraliż przeciwnika. Jest to szczególnie bolesne w kwestii pancerza, gdyż trolle mogą osiągnąć jedynie poziom eksperta w kolczugach. Na dłuższą metę więc docelową ochroną powinny zostać skórzane kamizelki. Reasumując ten krótki wywód - o ile podwójną specjalizację w broni można jeszcze wybaczyć (choć jest to kwestia do dyskusji), to już równomierny rozwój pancerzy jest cięższy do przełknięcia.
Łącząc powyższe ze wspomnianym niewielkim postępem w parametrach podstawowych oraz stosunkowo późnej możliwości dołączenia (dopiero po uformowaniu sojuszu) można stwierdzić, że na Jadame znajdą się lepsze trolle do wspólnej podróży.

Rycerzyk, którego napotkamy w opuszczonej świątyni na Wyspach Krwawego Sztyletu, dołączy do nas bez zbędnych pytań. Jest dość cennym wsparciem na początku przygody ze względu na wysoką wytrzymałość i mocne uderzenie. W kwestii parametrów i biegłości nie powinniśmy mieć zastrzeżeń - możemy ukształtować tego bohatera wedle naszych upodobań. W teorii, dobrze poprowadzony Simon mógłby towarzyszyć nam aż do samego końca gry, ale istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że zostanie zastąpiony przez innego, wysokopoziomowego rycerza.

Mówiąc krótko, Tempus jest lepszą wersją Blazena Stormlance, który wymaga jednak nieco więcej zachodu (możemy go przyłączyć dopiero po zatopieniu regnańskiej floty). Ten bohater nie cierpi na przypadłości związane z podeszłym wiekiem, a ponadto domyślnie posiada odrobinę lepsze statystyki. Biegłości (wliczając w to "wolne" punkty) oraz uzbrojenie (pomijając efekty magiczne) są dokładną kalką Blazena. Właściwie jedynym minusem jest wspomniany na początku warunek fabularny, który niestety trzeba spełnić, by nająć Tempusa. To solidny bohater, którego wybór nie będzie złą decyzją. Znajdziemy go w obozowisku łowców smoków, w Wąwozie Garoty.

Thanys może być użytecznym towarzyszem, o ile dołączymy go najszybciej jak to możliwe (czyli po osuszeniu Jamy Balthazara). Każda chwila zwłoki (każde wykonane wcześniej zadanie) - szczególnie jeżeli w drużynie mamy już Ariusa - będzie działała na niekorzyść tego bohatera. Trzeba jednak zaznaczyć, że minotaur i tak nie ma wiele do zaoferowania - największym atutem będą jego solidne obrażenia. Poza tym, parametry podstawowe pozostawiają nieco do życzenia (po co ta inteligencja i osobowość, skoro Thanys nie zna się na magii?), a liczba punktów biegłości do rozdania jest jedną z najmniejszych spośród wszystkich 15-poziomowców. Trzeba zadać sobie pytanie - czy ten minotaur jest warty całego zachodu, jaki przyjdzie nam znieść, by wycisnąć z niego maksimum wartości? Towarzysz poniżej przeciętnej.

Najbardziej doświadczony z trolli - ale czy najlepszy?
Pełen pychy Thorne Understone dostrzeże naszą maluczką drużynę dopiero gdy uda nam się zatopić flotę na Regnie. Statystyki tego bohatera robią wrażenie, a prawie wszystkie z najważniejszych biegłości stoją już na poziomie arcymistrza. Co ciekawe, Understone preferuje kostury ponad maczugi (pomimo tego, że dzierży młot w momencie dołączania). W gruncie rzeczy zmiana specjalizacji nadal wchodzi jednak w grę, gdyż troll posiada oszałamiającą, największą pulę "wolnych" punktów do rozdania - jest ich aż 106! Jeżeli szukamy do drużyny kogoś, kto miałby pełnić rolę wojaka/tanka, to rezydujący w Ravenshore Thorne będzie wręcz idealnym wyborem. Odpowiadając zatem na pytanie zadane na samym początku: tak, to bardzo prawdopodobne.

Ulbrecht to chyba najciekawszy z minotaurów. I pierwszy z nich, który robi użytek ze swojego magicznego potencjału. To bohater wszechstronny - posiada chyba największą liczbę biegłości dotyczących posługiwania się orężem. W tym miejscu należy zaznaczyć, że będąc minotaurem nadal specjalizuje się w toporach, co podważa sens posiadania pozostałych biegłości z dziedziny wojennego rzemiosła... Mimo wszystko - Ulbrecht ma niezłe osiągi bojowe i pokaźną liczbę zaklęć, więc powinien zdać egzamin jako magiczne wsparcie z mocnym ciosem. Niestety, doświadczony minotaur ma okrągłe 0 punktów do rozdania, a starać się o jego towarzystwo można dopiero po zatopieniu floty. Może nie jest bohaterem z najwyższej półki, ale ze względu na wspomnianą, szeroko rozumianą wszechstronność może okazać się przydatny. Można zrekrutować go w Jamie Balthazara.

Dziwnie zaprojektowany kleryk. Bardzo niewielki postęp w statystykach względem swoich 15-poziomowych odpowiedników, przy jednocześnie większym nacisku na magiczne umiejętności - wliczając w to magię światła na poziomie mistrza... nie spełniając wymogu 7 punktów i totalnym braku zaklęć z tej dziedziny. Tak czy inaczej - całkiem możliwe, że na tym etapie gry będzie to najlepszy z dostępnych kleryków. Zamieszkujący Mumurwoods Verish dołączy do nas tylko jeżeli zniszczymy transformator w Gildii Nekromantów.

Fenomenalny towarzysz - być może nawet za dobry jak na etap gry, w którym staje się dostępny. Vetrinus z Shadowspire dołączy do nas jeśli spełnimy dwa warunki:
zatopimy flotę na Regnie oraz wykonamy zadanie promocyjne dla nekromantów. Na pierwszy rzut oka może się to wydać dość czasochłonne, ale to co dostajemy w zamian rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Magiczny potencjał lisza nie ma sobie równych, a tenże dodatkowo możemy podbić wedle uznania dzięki aż 104(!!!) punktom biegłości! Księga magii jest zapełniona wszystkimi zaklęciami żywiołów oraz magii ciemności. Jedynym mankamentem jest stosunkowo niska liczba punktów magii - rozwój medytacji jest więcej niż wskazany.

Bohater będący pewnego rodzaju alternatywą dla Overdune'a. Volog dołączy do nas tylko wtedy, gdy wykonamy zadanie promocyjne dla trolli, które sam zresztą zleca. Misja nie jest zbyt trudna (ale wciąż trudniejsza niż zwiedzanie kurhanu), więc bohater w gruncie rzeczy jest dość łatwo dostępny.
Troll posiada sensowne statystyki, odrobinę różniące się od wspomnianego wyżej rodaka. Zna za to o kilka biegłości więcej - i to już na poziomie eksperta - oraz dysponuje pięcioma "wolnymi" punktami więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że Volog wciąż jest bohaterem opcjonalnym, a przez to trzeba trochę więcej zachodu, by skorzystać z jego usług. Bohater sam w sobie jest jednak bardzo ciekawym kandydatem na trollowego towarzysza.